Zielone naleśniki bez chemicznych barwników? Tak, to możliwe!:) Okazuje się, że zwykłe naleśniki mają w sobie ogromny potencjał. W ramach wzbogacania posiłków w warzywa, postanowiłam zrobić naleśniki z dodatkiem szpinaku. Zielonych liści w ogóle nie czuć, za to z pewnością je widać. Poniższe naleśniki zrobiłam w dwóch wersjach. Są nie tylko smaczne na świeżo, śmiało można je zabrać na drugi dzień do pracy.
Naleśniki, wyszło mi 9 dużych sztuk:
- 1,5 garści szpinaku (ok. 50 g)
- 2 jajka
- 150 ml mleka
- 100 ml wody
- ok. 170 g mąki orkiszowej jasnej (o mące: TUTAJ)
- 1 łyżka oliwy
- szczypta soli i chilli
Szpinak wypłukać, włożyć do kielicha blendera i dodać pozostałe składniki. Blendować do uzyskania jednolitego ciasta, ok. 1-2 min. Dodać mąkę, jeśli ciasto jest bardzo rzadkie. Usmażyć naleśniki (na czym smażyć: TUTAJ).
Smarowidło I - guacamole:
- 1,5 miękkiego awokado
- sok z połowy limonki
- sól, pieprz
Umieścić wszystkie składniki w pojemniku i zblendować na mus. Można również awokado rozgnieść widelcem.
Smarowidło II:
- pół kostki fety
- 1 łyżka śmietany
- 1 łyżeczka jogurtu
Kombinacja I: naleśnik + guacamole + sałata + wędzony łosoś + pomidorki + papryka
Kombinacja II: naleśnik + smarowidło z fety + tuńczyk w sosie własnym + sałata + papryka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz